LISTOPADOWA
Różne
MENU



Real chce Gerrarda i Adriano Dyrektor „Królewskich” - Benito Floro stwierdził, że wzmocnienie linii pomocy kapitanem Liverpoolu – Stevenem Gerrardem będzie najważniejszym celem transferowym hiszpańskiego klubu. Mówi się ponoć, że Anglik miałby zastąpić doświadczonego Francuza – Zinedine Zidane. Następnym graczem, którym zainteresowani są „Merengues” to oczywiście Brazylijczyk – Adriano, który obecnie stanowi o sile Interu Mediolan. Floro o swoich planach powiedział w hiszpańskiej stacji radiowej - Cadena Ser, jednak wypowiedzi dyrektora z Estadio Santiago Bernabeu usłyszały media z Wysp Brytyjskich i od razu nagłośniła całą sprawę. 25-letni Gerrard był jednym z autorów sukcesu jakim było wygranie Ligi Mistrzów przez ekipę „The Reds”, następnie przed rokiem był bliski przejścia do londyńskiej Chelsea, jednak w ostatniej chwili zmienił zdanie przedłużając swoją przygodę na Anfield Road o cztery lata. Floro w wywiadzie stwierdził, iż jest już po słowie z prezesem „Merengues” – Fernando Martinem. Obaj panowie doszli do wniosku, że na Bernabeu powinien przyjść wysokiej klasy środkowy pomocnik, a także napastnik. Zarówno Gerrard jak i Adriano spełniają powyższe wymogi. Anglik już wcześniej miał propozycję gry w szeregach „Królewskich”, ale wówczas odmówił współpracy. Obecnie z Brazylijczykiem jest w czołówce listy transferowej włodarzy z Madrytu. Francuz – Zinedine Zidane nadal ma możliwość przedłużenia swojej umowy o rok, jednak jak już sam ogłosił, decyzję podejmie dopiero po powrocie z Mundialu w Niemczech. Gdyby Gerrard postanowił spakować swoje walizki i wyjechać z deszczowej Anglii do słonecznej Hiszpanii to występowałby ze swoimi rodakami: kapitanem reprezentacji Anglii – Davidem Beckhamem oraz z defensorem – Jonathanem Woodgatem. Przypomnijmy, iż nie tak dawno z Liverpoolu do Realu przeszedł już Michael Owen, ale po roku musiał wrócić do swojego kraju i wstąpił w szeregi Newcastle. Floro również stwierdził, że losy obecnego trenera – Juana Romana Lopeza Caro są policzone i, że będzie chciał na tą pozycję ściągnąć Bernda Schustera, który w przeszłości występował w barwach Realu i Barcelony. O Schusterze głośno się zrobiło za sprawą sukcesów, które w tym roku święci z zespołem z Półwyspu Iberyjskiego – Getafe.

Barca bliska finału! Po pierwszej połowie półfinałowego dwumeczu piłkarze Franka Rijkaarda prowadzą 1-0 z włoskim AC Milan. Bramkę na wagę zwycięstwa na San Siro zdobył po podaniu od Ronaldinho były piłkarz AS Monaco - Ludovic Giuly. 10 minut po przerwie prostopadłą piłkę w pole karne Milanu po wygranym pojedynku z Gennaro Gattuso zagrał Brazylijczyk Ronaldinho, do boku w kierunku podania zbiegał Ludovic Giuly, który przejął piłkę i długo się nie namyślając uderzył w krótki róg zaskakując nienajlepiej ustawionego Didę. Przyczyn porażki Milanu należy szukać w drugiej linii ekipy Carlo Ancelottiego - zawiódł Andrea Pirlo, a Kaka obudził się dopiero na ostatnie 15 minut spotkania kiedy to kilkukrotnie sam bądź poprzez dokładne podania zagrażał bramce Victora Valdesa. Było to pierwsze po 47 latach i drugie w historii zwycięstwo "Dumy Katalonii" z AC Milan na wyjeździe. W meczu rewanżowym na Camp Nou zobaczymy już dwóch wielkich nieobecnych zakończonego przed chwilą spotkania - Filippo Inzaghiego i Henrika Larsssona. W korzystniejszej sytuacji przed drugim spotkaniem są zdecydowanie piłkarze FC Barcelony jednak mimo zrobienia pierwszego kroku przez katalończyków do awansu potrzebny jest i ten drugi - czyli co najmniej tak samo dobry mecz jak dziś. Położenie Maldiniego i jego kolegów jest nie do pozazdroszczenia jednak znakiem firmowym tego zespołu jest nieprzewidywalność z czego doskonale zdają sobie sprawę piłkarze mistrza Hiszpanii.
Do góry